„Przekonanie jednostki o własnej wartości i wyjątkowości jest jedną z najcenniejszych rzeczy, jakie możemy posiadać.” 

Anthony Storr „Samotność. Powrót do jaźni”

Ciekawa jestem, czy odgadniecie, jaki jest najczęściej stawiany cel w pracy nad sobą w psychoterapii? Nie wiem nawet, czy ktoś przeprowadził takie badanie. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że przynajmniej 80% procent moich pacjentów, najbardziej chciałoby w wyniku psychoterapii stać się wartościowym człowiekiem, wystarczająco dobrym, ładnym, mądrym…po prostu poczuć się lepiej ze sobą, ze swoim ciałem. Spora część z tych osób już dokonała autodiagnozy i ze sporą świadomością siebie mówi: „potrzebuję pracować nad swoim poczuciem własnej wartości, nad samooceną, która jest za niska.” Wiele z tych osób opowiada mi o różnych metodach pracy nad tym zagadnieniem, jakie wcześniej podjęli we własnym zakresie. Próby te najczęściej polegały na powtarzaniu sobie różnych zdań: „kocham siebie”, „jesteś piękna” – regularnie, zazwyczaj określoną ilość razy i np. koniecznie do lustra! Te sposoby nie okazywały się niestety skuteczne, a czasami pogłębiały wręcz frustrację, a nawet dodawały kolejną cegiełkę do i tak już niskiej samooceny: „jestem chyba beznadziejnym przypadkiem, skoro tyle razy powtarzam te słowa, a nie czuję się ani trochę piękniejsza, mądrzejsza czy bardziej wartościowa…” Jak to jest w takim razie z poczuciem własnej wartości? Czym ono właściwie jest? Jak się je buduje i jak możemy je wzmacniać i rozwijać? I dlaczego jest tyle zamieszania wokół tego terminu? Najprościej rzecz ujmując, poczucie własnej wartości, często zamiennie określane jako samoocena, jest tym, co o sobie myślimy i jak siebie oceniamy. Możemy myśleć o sobie dobrze lub źle i wtedy nasze poczucie własnej wartości będzie wysokie lub niskie. Poczucie własnej wartości jest zatem pewnym osiowym, kluczowym przekonaniem o sobie samym. Czymś, co stanowi o naszej istocie i co budujemy przez całe nasze życie. Fundamenty poczucia własnej wartości tworzą się właściwie od momentu naszego przyjścia na świat i są związane z tym, co otrzymujemy od środowiska. To, jak jesteśmy traktowani i kochani oraz czy jesteśmy akceptowani i szanowani jako dzieci, będzie mocno wpływać na naszą samoocenę w dorosłości. Do tego dołączą oczywiście nasze doświadczenia z grup rówieśniczych, placówek edukacyjnych, nasze porażki i sukcesy i to jak były one odbierane i oceniane przez ważne dla nas osoby. Już z tych kilku zdań wynika, że poczucie własnej wartości to „duży” i skomplikowany temat i niestety regularne powtarzanie jakichkolwiek zdań przed lustrem niewiele tu zmieni. Nie znaczy to wcale, że nie mamy wpływu na nasze poczucie własnej wartości –wręcz odwrotnie – jest to jednak bardzo trudna praca do wykonania i jest wyzwaniem na całe życie.

A dlaczego w ogóle warto zawracać sobie głowę tym tematem? Ponieważ, jak to ujął zacytowany na początku tego tekstu Anthony Storr, poczucie własnej wartości „to jedna najcenniejszych rzeczy jakie możemy posiadać”. To, jak siebie oceniamy, ma ogromny wpływ na to, jak funkcjonujemy we wszystkich obszarach naszego życia: w pracy, w relacjach z innymi ludźmi, w związkach partnerskich, które tworzymy, w zderzeniu z kryzysami i przeciwnościami losu, z jakimi się mierzymy. Zdrowe poczucie własnej wartości i wysoka samoocena bardzo wysoko korelują z poczuciem szczęścia i spełniania w życiu.

Im wyższa samoocena, tym bardziej ambitne cele stawiamy sobie w życiu, tym większą mamy potrzebę autoekspresji i wyrażania swojego wnętrza. Im wyższe poczucie własnej wartości, tym zdrowsze budujemy związki, ponieważ najbardziej komfortowo czujemy się z osobami, których samoocena jest zbliżona do naszej. Oznacza to, że osoby z niskim poczuciem własnej wartości wybiorą na partnera osobę z równie niską samooceną i ostatecznie stworzą destrukcyjną dla nich obojga relację, w której utkną na lata lub nawet na całe życie. Badania pokazują również, że niska samoocena wysoko koreluje z brakiem szczęścia, satysfakcji w życiu i zadowolenia z siebie. Samoocena tworzy bowiem zestaw ukrytych oczekiwań na temat tego, co w życiu jest dla nas dostępne, możliwe, co nam się od życia należy. A ponieważ nasze zachowania są zgodne z naszymi przekonaniami, nawet tymi nieświadomymi, to chcąc nie chcąc, zamieniamy je w rzeczywistość, często nie rozumiemy nawet dlaczego. Nasza niska samoocena staje się w ten sposób samospełniającym się proroctwem.

Wg Nathaniela Brandena, aby cieszyć się zdrową i silną samooceną, niezbędne jest zbudowanie sześciu filarów, na których ją wesprzemy. Wymienię je i bardzo krótko omówię, chociaż każdy z nich to temat na oddzielny artykuł.

6 FILARÓW ZDROWEJ SAMOOCENY:

1. Samoświadomość – życie świadome to takie, które stara się jak najpełniej dostrzegać, rozumieć i uwzględniać rzeczywistość; zarówno tę otaczającą nas na zewnątrz, jak i tę wewnątrz nas. Samoświadomość wymaga od nas, aby nawet w sytuacji, kiedy rzeczywistość nam się nie podoba, nie odwracać od niej oczu, nie unikać prawdy i problemów, ale odważyć się zobaczyć prawdę, czyli pełnię faktów, uczuć i myśli. Samoświadomość prowadzi do otwartości na świat, daje zdolność dostrzegania i chęć naprawiania błędów, a także chęć zrozumienia otaczającego nas świata, innych istot oraz samych siebie: naszych wartości, przekonań, ograniczeń.

2. Samoakceptacja – to postawa zaufania, wiary i szacunku do samego siebie. Bez akceptacji samego siebie nie jest możliwe zbudowanie wysokiego poczucia własnej wartości. Akceptować siebie oznacza przestać być swoim wrogiem, przestać siebie niszczyć. Samoakceptacja nie uznaje więc walki z samym sobą. Oznacza za to akceptację swoich przywar, słabości, negatywnych myśli i uczuć. Istotne jest zrozumienie, że myśl „nie chcę iść do pracy” jest tylko myślą i wcale nie wskazuje na to, że jesteśmy leniami, kiepskimi pracownikami czy nieodpowiedzialnymi osobami, a tym bardziej, że nie równa się ona niepójściu do pracy. Każda negatywna myśl jest tylko myślą, którą warto sobie uświadomić i zaakceptować – a to odbierze jej destrukcyjną moc. Samoakceptacja to umiejętność bycia wobec siebie troskliwym, wyrozumiałym i wspierającym.

3. Odpowiedzialność za samego siebie – aby mieć poczucie kontroli nad swoim życiem niezbędna jest umiejętność brania odpowiedzialności za własne zachowania, uczucia, decyzje czy wybory. Jeśli obarczamy innych odpowiedzialnością za nasze trudne czy nieprzyjemne emocje, niewłaściwe zachowania, błędy czy porażki, to tym samym odbieramy sobie poczucie sprawczości i wpływu na własne życie.

4. Życie celowe – wg Brandena – oznacza bycie produktywnym, czyli zdolnym do zapewnienia sobie egzystencji. Osoby żyjące celowo mają umiejętność ustalania produktywnych celów dostosowanych do ich możliwości i potrzeb. Umiejętność bycia produktywnym wymaga od nas sprowadzania naszych marzeń i pragnień do konkretów oraz pielęgnowania w sobie wewnętrznej dyscypliny.

5. Asertywność – przede wszystkim jest utożsamiana z umiejętnością odmawiania innym, niezgadzania się na ich prośby. W związku z tym ludzie bardzo często ćwiczą mechaniczne powtarzanie zdań wymyślonych przez kogoś innego i próbują, zazwyczaj niezbyt adekwatnie, używać ich w trudnych dla siebie sytuacjach interpersonalnych. Tymczasem jest to bardzo daleko idące uproszczenie, a nawet spłycenie tego pojęcia. Asertywność to umiejętność bycia prawdziwym, autentycznego wyrażania siebie, co oznacza zdolność do stawania w swojej obronie, określania i pilnowania własnych granic. Asertywność to także szacunek do samego siebie, respektowania własnych potrzeb, wartości, dążeń, pragnień i uznanie swojego prawa do ich wyrażania z poszanowaniem granic innych osób.

6. Prawość – najprościej mówiąc prawość to zbieżność między tym co się myśli, a tym, co się mówi lub robi, czyli postępowanie w zgodzie z własnymi wartościami. Kiedy działamy wbrew sobie, łamiąc własny kodeks moralny, bardzo często tracimy w swoich oczach, przestajemy szanować sami siebie. Kiedy zdradzamy siebie, cierpi bardzo poczucie naszej wartości.

Budowanie poczucia własnej wartości jest wieloletnią i bardzo złożoną pracą. Składa się na nią wznoszenie 6 wyżej opisanych filarów, których postawienie nie jest możliwe tylko przez codzienne powtarzanie przed lustrem reguł „jestem wspaniała/wspaniały”, „jestem piękna/ piękny”. W tę pracę potrzebujemy włożyć znacznie więcej wysiłku i potraktować ją jako projekt rozwojowy na całe życie. Jak wszystkie ważne i cenne rzeczy, praca nad samooceną będzie wymagała od nas determinacji i zaangażowania, ale warto się na nie zdobyć, aby znaleźć poczucie szczęścia i satysfakcji w życiu.

Akceptuję siebie – Akceptuje mnie Świat

Bożena Nowaczyńska

Udostępnij: