Rozwój to piękna podróż do samego siebie. Na tę drogę musimy być jednak dobrze przygotowani. Niezbędnym wyposażeniem każdego podróżnika udającego się w głąb siebie jest samoakceptacja. Bez niej będzie nam trudno ruszyć z miejsca. Samoakceptacja pomaga bowiem szczerze spojrzeć na siebie i zrozumieć swoje mocne i słabe strony. Ważna jest również świadomość siebie i przeżywanych stanów i emocji. W życiu codziennym doświadczamy różnych sytuacji, a odpowiedzią na nie są właśnie konkretne emocje. Każdy z nas doświadcza różnicy w przeżywaniu radości i smutku, euforii i gniewu. Na te przyjemne odczucia z łatwością się zgadzamy, dla tych trudniejszych brakuje nam tolerancji. Jednak dopiero akceptacja wszystkich emocji, bez ich wartościowania, pozwala na zdrowe przeżywanie i transformację. 

Samoakceptacja pomaga też porzucić nieustanne ocenianie siebie i porównywanie się do innych. Tak, różnimy się od siebie, każde z nas jest odrębnym, unikatowym wszechświatem zamieszkiwanym przez odmienne temperamenty i cechy charakteru oraz różne style radzenia sobie z życiem i emocjami. Samoakceptacja pozwala traktować siebie tak, jak traktujemy bliskie nam osoby – z troską, zrozumieniem, życzliwością. Samokrytyka i surowe osądzanie siebie mogą hamować nasz rozwój i utrudniać korzystania w pełni ze swojego potencjału. Tylko akceptując siebie takimi, jakimi jesteśmy, możemy lepiej zrozumieć, jakie obszary wymagają naszej uwagi i w co potrzebujemy zaangażować więcej energii. 

Samoakceptacja NIE oznacza:

• Tolerancji dla destrukcyjnych zachowań: samoakceptacja nie usprawiedliwia szkodliwych czy niezdrowych działań wobec siebie lub innych.

• Bezkrytycznego podejścia do samego siebie: samoakceptacja nie wyklucza pracy nad własnymi słabościami. Możesz aspirować do rozwoju i zmiany, jednocześnie akceptując siebie na etapie, na którym się obecnie znajdujesz.

• Zaprzestania dążenia do celów: samoakceptacja nie oznacza rezygnacji z dążenia do swoich celów. Możesz nadal dążyć do rozwoju, osiągania sukcesów i realizowania swoich marzeń, jednocześnie akceptując się na drodze do ich osiągnięcia.

Czym zatem jest samoakceptacja?

To pójście w stronę rzeczywistości, spojrzenie na siebie z pełnym zrozumieniem i akceptacją tego, kim jestem obecnie. To także brak porównywania się do innych. Jedyne co musisz zrobić, to skoncentrować się na sobie i zaakceptować siebie bez względu na to, co mogą inni, jak wyglądają inni i jakie w życiu odnoszą sukcesy. Również ich opinie na Twój temat nie powinny determinować tego, jak siebie postrzegasz. Możesz poczuć smutek, złość, rozgoryczenie, kiedy słyszysz krytykę lub zadowolenie, radość, przyjemność z komplementu, ale te opinie nie powinny być źródłem Twojej informacji o samym/samej sobie.

Samoakceptacja wiąże się też z przyjmowaniem i akceptacją swoich emocji – wszystkich emocji. Każda emocja jest ważna i potrzebna. Pozwala na pełniejsze doświadczanie i rozumie[1]nie swojego wewnętrznego świata. Mówiąc o cechach samoakceptacji wymienić należy także szacunek dla swoich wartości i granic. Nie musisz dostosowywać się do oczekiwań innych ludzi, jeśli są sprzeczne z Twoimi wartościami. Samoakceptacja inspiruje do rozwoju osobistego. Można pracować nad sobą i dążyć do samorozwoju, jednocześnie akceptując się i kochając siebie takiego, jakim jesteś w danej chwili.

Samoakceptacja a świadomość ciała

Samoakceptacja i świadomość ciała to dwa związane ze sobą pojęcia, które odnoszą się do relacji człowieka z własnym ciałem i akceptacji tego ciała zarówno w kontekście fizycznym jak i emocjonalnym.

Współcześnie funkcjonujemy między dwoma biegunami: tresowaniem własnego ciało, aby mogło dorównać promowanemu przez kulturę ideałowi w wersji fit czy slim, a całkowitym odcięciem się od kontaktu z ciałem, porzuceniem jego potrzeb fizjologicznych i emocjonalnych. Tymczasem pomiędzy istnieje bardzo rozległy obszar czułości wobec ciała. Ciałożyczliwość nie jest ciałopobłażaniem; ciałożyczliwość jest czułą rozmową ze swoim ciałem. W ciałożyczliwości nawiązujemy prawidłową relację z jedzeniem, dbamy o wysiłek fizyczny, który nie oznacza katorżniczej tresury ciała, zachowujemy też zdrowy balans pomiędzy pracą a odpoczynkiem.

Samoakceptacja odnosi się do procesu akceptowania i szanowania swojego ciała takim, jakie jest, bez porównywania go z ideałami społecznymi, medialnymi czy kulturowymi. Chodzi o to, aby doceniać swoje ciało z uwzględnieniem jego unikalnych cech, kształtów i rozmiarów. Jest to więc proces, w którym człowiek zyskuje pewność siebie i zadowolenie z własnej osoby, niezależnie od zewnętrznych ocen czy oczekiwań społecznych.

Świadomość ciała z kolei odnosi się do świadomego odczuwania, rozumienia i doświadczania swojego ciała w różnych kontekstach. To umiejętność rozpoznawania sygnałów płynących z ciała, takich jak uczucia fizyczne – m.in. głodu, sytości, zmęczenia, zimna, napięcia mięśni, emocji czy potrzeb. Świadomość ciała umożliwia lepsze zrozumienie swoich fizycznych i emocjonalnych doświadczeń, co przekłada się na bardziej autentyczne reagowanie na nie.

Warto podkreślić, że samoakceptacja i świadomość ciała to procesy, które mogą wymagać czasu, pracy nad sobą, ale i wsparcia. Obecnie takie wsparcie otrzymamy m.in. u psychodietetyków, czyli osób zajmujących się różnymi formami pracy z ciałem, łączącymi aspekty fizyczne z emocjonalnymi. Istnieje wiele metod i praktyk, które pozwolą nam zbliżyć się do swojego ciała i nawiązać z nim świadomy dialog: medytacja, joga, pilates, terapia ciała, terapia poznawczo-behawioralna czy psychoterapia Gestalt. Najpopularniejsze od lat pozostają praktyki medytacyjne, w tym dynamiczna medytacja i medytacja uważności, które pomagają skupić uwagę na obecnym momencie i doświadczeniach cielesnych. Coraz więcej osób decyduje się obecnie najpierw na pracę uwalniającą napięcia i traumy zapisane w ciele, w czym pomaga bioenergetyka metodą Alexandra Lowena. Ważne jest zrozumienie, że samoakceptacja nie oznacza rezygnacji z troski o swoje ciało. Wręcz przeciwnie, samoakceptacja może pomóc w podejmowaniu zdrowych decyzji dotyczących stylu życia, diety, aktywności fizycznej i opieki nad ciałem.

Jak nie wpaść w pułapkę samorozwoju?

Trwa era rozwoju osobistego. Jesteśmy zapraszani na różne warsztaty, odosobnienia, możemy doświadczać różnych form pracy z ciałem, umysłem, doskonalić swoje kompetencje i równie płynnie się przekwalifikowywać. Nieustannie jesteśmy zapraszani do doświadczania. Co samo w sobie jest dobre, jednak w pewnym warunkach może okazać się zgubne.

Warsztaty, szkolenia, wspólne doświadczanie to swoiste laboratorium o bardzo specyficznych warunkach. Spotykamy tam osoby, które sprowadził ten sam temat, ta sama potrzeba. To rodzi szybko poczucie więzi, nawiązują się specyficzne dla takiego czasu relacje. Często powrót do swojej codzienności okazuje się trudny, porównywanie do czasu warsztatu wypada blado. Rodzi się potrzeba powrotu do podobnych emocji. I zapisujemy się na kolejny wyjazd, kolejny warsztat, kolejne doświadczenie… Tymczasem sednem tych spotkań jest wniesienie do codzienności wypracowanej w trakcie warsztatu zmiany perspektywy spojrzenia. Jeżeli ktoś się zatrzyma na samym doświadczaniu, oznacza, że mimo pozornego rozwoju, utknął w miejscu.

Na co zwrócić uwagę, by nie wpaść w pułapki samorozwoju?

1. Utrzymuj równowagę. Samorozwój to tylko jeden z aspektów życia. Równie ważne są pozostałe obszary, które należy pielęgnować – relacje, przyjemności, pracę, odpoczynek czy ruch fizyczny.

2. Znajdź swój własny kierunek. Wpływ innych osób na nasze cele może być inspirujący, ale porównywanie się i naśladowanie ich może prowadzić do frustracji i poczucia niepowodzenia. Zamiast tego odkryj swoje pasje, cele i wartości, pracuj nad rozwojem w tych obszarach, które są dla ciebie istotne.

3. Uwolnij się od perfekcjonizmu. Dążenie do doskonałości może być wyczerpujące i prowadzić do przeciążenia. Zamiast skupiać się na idealnym rezultacie, skup się na postępie i małych krokach, które możesz podjąć każdego dnia. Wprowadź elastyczność i pozwól sobie na popełnianie błędów, które są naturalną częścią procesu rozwoju.

4. Ustal sobie realistyczne cele. Zbyt wysoko ustawionej poprzeczki na pewno nie przeskoczysz, możesz sobie jedynie zrobić krzywdę. Postaw zatem na wyzwania, które są realne do osiągnięcia. Warto pamiętać, że samorozwój to proces, a małe kroki prowadzą do wielkich zmian.

5. Zwróć uwagę na swoje motywacje. Zastanów się, dlaczego dążysz do samorozwoju. Jak to się ma do twojej samoakceptacji? Czy to jest coś, czego naprawdę pragniesz, czy też czujesz presję społeczną lub odpowiadasz na oczekiwania innych? Samorozwój powinien być dla ciebie, a nie dla innych, choć z pewnością nie zostanie bez wpływu na nich.

6. Dbaj o zdrowie psychiczne. Bycie na ścieżce samorozwoju to intensywna praca, więc niezbędne jest zadba nie o regenerację. Odpoczywaj, medytuj, rozwijaj zdrowe strategie radzenia sobie ze stresem i zadbaj o równowagę emocjonalną. Nie ignoruj swoich potrzeb i bądź świadom swojego stanu emocjonalnego. Pomogą w tym pytania do samego/samej siebie: Jak się mam? Czego potrzebuję? Samorozwój to indywidualny proces, nie ma jednej ścieżki. Ważne jest podążanie nią w równym i dostosowanym do własnych możliwości tempie, ze zgodą na postoje i zmiany kierunku.

Katarzyna Koczwara

Udostępnij: