W latach sześćdziesiątych XX wieku za wzór prawdziwego mężczyzny mógł uchodzić Darrell Hugh Winfield bardziej znany jako twardziel z reklamy Marlboro. Facet w dżinsowej koszuli, kowbojskim kapeluszu, z namalowanym na twarzy wysiłkiem, z dłońmi zaciśniętymi na linie. Samotnie przemierzał prerie z papierosem w ustach, nieustraszony, silny i nieugięty. Prawdziwy macho, prawie tak niedostępny jak reklamowane przez niego papierosy z Pewexu. Marlboro Man, symbolizował wolnego i niezłomnego kowboja, który wzbudzał zazdrość mężczyzn i pożądanie u kobiet, utwierdzał nas w przekonaniu, że papieros jest nieodłącznym elementem życia codziennego prawdziwego mężczyzny tak jak kurz i pot na jego ciele. Gdzież można było pomyśleć wówczas, że ten siłacz mógłby się wzruszyć, zapłakać, rozkleić. Prawdziwy mężczyzna musiał być silny, tajemniczy, niezłomny, a nawet szorstki i niedostępny.
Obserwując dzisiejszy otaczający nas świat, widzimy jak wielką transformację przeszło pojęcie męskości. Dziś prawdziwy mężczyzna to już nie twardziel z papierosem w ustach, niedbający o swój wygląd, czy skrywający przed światem swoje uczucia, a raczej mężczyzna z otwartym umysłem, silnym charakterem, dążący do jasno wyznaczonego celu, dbający o kobietę, rodzinę, ale i mocno egzekwujący swoje przekonania.
Męskość w dzisiejszych czasach to w dużej mierze bowiem zachowanie równowagi we wszystkich płaszczyznach życia, a sukcesem jest posiadanie przez mężczyznę stabilnego, rozsądnego, wyrobionego charakteru, który determinuje mu drogę ku zaplanowanej przyszłości. Kobiety coraz bardziej cenią sobie w facetach ich dojrzałą męskość, a nie zmienną chłopięcość, tłumacząc, że choć chłopców lubią, to mężczyzny doceniają zdecydowanie bardziej. Prawdziwie kochają tych, którzy potrafią o nie zadbać i wywołać na ich twarzy uśmiech, nie chcą być w związku z kimś, kto myśli wyłącznie o sobie, kto drogim samochodem i markowymi ciuchami, rości sobie prawo do ich wnętrza, oddania i traktuje je jak własność. Kobiety uciekają od facetów, którzy zamiast je wspierać potrafią jedynie dorzucać pretensje i wymagania.
Płeć piękna coraz bardziej tęskni do partnerów, z którymi może swobodnie porozmawiać, dzięki którym One staną się lepsze, ale i Oni poprzez to bardziej dojrzali. Tęsknią do mężczyzn, przy których wiedzą, że gdy upadną, silne męskie ramie podniesie je z kolan, strzepie kurz, przytuli tak, że wszystkie obawy znikną i mocniejsze pośle dalej w świat. Męskość to umiejętność milczenia przy kobiecie, słuchania jej z uwagą i szacunkiem, nieocenienie, to akceptowanie z wszystkimi jej niedoskonałościami, wadami, obawami, lękami czy demonami z przeszłości. Męskość to szacunek, to zaufanie, to zrozumienie, to nie edukacja, a wsparcie, to nie chęć zmiany za każdą cenę, a dobre, przemyślane, cenne, życiowe rady. Męskość to umiejętność wyczytania z oczu kobiety jej nastroju, samopoczucia, zauważenie jaki ma dziś humor, czy się czegoś obawia lub czy po prostu jest jej najzwyczajniej w świecie smutno. Męskość to także otwartość na szczerą rozmowę z kubkiem jej ulubionej herbaty na koniec dnia i wysłuchanie tego co cały dzień starała się zapamiętać, aby wieczorem jemu opowiedzieć.
Kobieta potrzebuje przy swoim boku kogoś silnego, kogoś kto zrozumie jej historię, kogoś kto pomoże uleczyć ją, by często znów na nowo mogła zaufać. Kogoś, kto słysząc z jej ust – sama dam radę, nie potrzebuję niczyjej pomocy – nie usłucha jej tylko weźmie na ręce, przeniesie przez kałużę i bezpiecznie postawi po drugiej stronie. Męskość to także świadomość własnego wnętrza, tego kim jestem, dokąd zmierzam ze wspomnieniem tego kim byłem. To uzmysłowienie sobie, że popełniam błędy, ponoszę porażki, lecz już nie popełniam tych samych potknięć co wczoraj, bo uczę się, bo wyciągam z nich wnioski. Mam gorszy dzień, ale to tylko dzień, kolejnego poranka wstaję i znów chce walczyć o swoje marzenia. Mam świadomość, że każda napotkana na mojej drodze osoba bądź sytuacja czemuś miała służyć, coś miała wnieść, czegoś nauczyć, była pewną lekcją. Prawdziwy mężczyzna ma świadomość, że wszystko co się wydarzyło w życiu było potrzebne, aby teraz być w tym właściwym miejscu.
Przecież my mężczyźni w dużej mierze również pełni jesteśmy błędów, zaniedbań z przeszłości, lęków czy frustracji, jednak to zdolność zauważenia tego, gotowość na zmiany, otwartość na świat czyni nas dojrzałym partnerem gotowym stać się solidnym fundamentem do zbudowania szczęśliwej rodziny. To nasza postawa winna być wzorem dla naszych dzieci, a nie wirtualne postacie z ich gier. To nas dzieci powinny wspominać w dorosłym życiu, kiedy będą myślały jak traktować partnera, to z nas przyszli mężowie powinni czerpać przykład, by kobietom przynosić kwiaty bez okazji, by wciąż mówić im Kocham Cię i zostawiać im sekretne liściki, obserwować uważnie oczy swoich partnerek, aby zauważyć, kiedy pojawia się w nich strach czy zwątpienie i wtedy mocno wtulić je w siebie i zarazić spokojem. To nasze córki dzięki nam powinny zauważyć, gdy ich partner ma gorszy dzień i wówczas być przy nim, bo słabość i zwątpienie nie są uczuciami zarezerwowanymi wyłącznie dla kobiet. Możemy płakać i ze szczęścia, gdy widzimy dobro i z tkliwej sceny w filmie, i z bezsilności wobec otaczających nas problemów. Nie musimy się tego wstydzić. Już nie…
My mężczyźni również potrzebujemy pewności, że jesteśmy rozumiani i możemy liczyć na wsparcie drugiej połowy. Bóg przecież stworzył kobietę i mężczyznę w równych proporcjach, aby się nawzajem wspierali. Nie przepraszajmy za to kim byliśmy i kim jesteśmy, świat nie zna naszej przeszłości, naszych bólów, naszych lęków naszych obaw. Widzi jedynie nasze okulary, a nie widzi łez, które czasami za nimi skrywamy, widzi nasze buty, a nie widzi odcisków, których się nabawiliśmy, aby dojść do tego miejsca, po którym obecnie stąpamy, widzi białą wyprasowaną koszulę, ale nie widzi krwawiącego często pod nią serca.
Bądź mężczyzną, który najpiękniej jak potrafi żyje swoim życiem, który żyje myśląc do przodu, ale rozumie życie wstecz, jest zadowolony z tego kim się stał dzięki temu co przeżył. Bądź dobry przede wszystkim dla siebie, a dopiero później dla innych – tak, w takiej właśnie kolejności, bo gdy Ty będziesz szczęśliwy innych również cudownie zapalisz do radości życia. Bądź przy kobiecie, przy której bezsprzecznie będziesz najlepszą wersją siebie. Bądź mężczyzną pozostającym w pełnej zgodzie z sobą i swoimi zasadami. Bądź oparciem, bądź wzorem, bądź drogowskazem.
Odwagi!
Marcin Pagieła – od ponad 20 lat mocno związany ze światem biznesu, jednak coraz bardziej zorientowany na zmiany jakie mogą zachodzić we wnętrzu człowieka, a zwłaszcza u dojrzałego mężczyzny.
Artykuł ukazał się pierwotnie w miesięczniku Tramwaj Cieszyński.