
Odyseja Hakima – opowieść o wielkiej stracie
Od kilku lat przez Europę przetaczają się fale największej masowej migracji od czasów II Wojny Światowej. Do Unii Europejskiej napłynęły […]
Naszym najważniejszym zadaniem jest pomagać w rozwoju, a to pojęcie rozumiemy holistycznie. Nikt nie jest tylko pracownikiem, tylko mamą, tatą, czy tylko obywatelem. Pełnimy w życiu wiele ról, a każda z nich nas w jakiś sposób kształtuje. Jeśli w jakimkolwiek aspekcie życia nie jesteśmy szczęśliwi czy spełnieni, ma to negatywny wpływ na pozostałe sfery. Dlatego organizujemy wydarzenia, które mają pomóc rozwijać się w różnych kierunkach, poszerzać wiedzę, nabierać samoświadomości, budować relacje i poczucie własnej wartości, żyć pełnią życia.
Od kilku lat przez Europę przetaczają się fale największej masowej migracji od czasów II Wojny Światowej. Do Unii Europejskiej napłynęły […]
Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży… O tak! To była jej pierwsza miłość. Od razu prawdziwa. Ta jedyna. […]
„ Antygona musiała wybierać między posłuszeństwem wobec tradycji i status quo a miłością do brata, która tej tradycji kazała się […]
Zobowiąż się do przezwyciężenia lęku i wyrośnięcia z tego, kim jesteś teraz.[…] Bez względu na to, jakie musisz pokonać po […]
„ … zamiast wakacji all in inclusive na końcu świata wolą spędzić czas z tatą i mężem na Mazurach, że […]
„Moje ciało zesztywniało i bardzo trudno było mi oddychać. Dziś wiem, jakie wspomnienia wywołały te słowa. Ja nie pamiętałam, moje […]
„Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci.” Wisława Szymborska Śmierć jest i będzie naturalnym zakończeniem. To „zakończenie” jest […]
„Kiedy umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz” mówi mądrość buddyjska (chociaż dziś można spotkać ją w różnych ustach). […]
Ból jest nieodłączną częścią życia. Cierpienie jest naszym wyborem. (Haruki Murakami, „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”) Stwierdzenie, że […]
Strata jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Kiedy słyszymy to słowo, najczęściej myślimy o stracie nieodwracalnej, jaką jest śmierć. Ale kiedy […]
(by jak najwięcej osób
mogło korzystać z naszej pomocy)
W okresie trwania projektu osiągnęłam doprawdy wiele. Przede wszystkim nabrałam mocy sprawczej. Uwierzyłam w siebie i swoje możliwości, a mogę naprawdę wiele. Każda z nas może. W kwietniu otworzyłam swoją firmę „Kwitnące uczucie” (już po raz 5-ty w tej samej branży). Never give up!!!!! Mogę również opuścić toksyczne środowisko, w którym zostałam wychowana. Stanęłam na nogi. Stałam się niezależna. Mam pracę etatową, prowadzę swoją działalność, utrzymuję się sama bez niczyjej pomocy, w moim ukochanym domu, gdzie czuję się bezpiecznie. Dziękuję za wszystko.
Dzięki udziałowi w projekcie Siła Bezsilnych otworzyłam się na innych ludzi. Wcześniej myśląc o ludziach miałam niemiłe o nich zdanie. Głównie potrafiłam wytykać im błędy, ignorancję itp. Chciałam być jak najdalej od nich. Teraz widzę że ludzie są mi jednak potrzebni. Chcę z nimi rozmawiać, dzielić się swoimi problemami. Potrzebuje ich wsparcia. Kręgi kobiet otworzyły mi oczy, że ludzie potrafią słuchać, nie oceniać, wspierać pomimo swoich problemów. Podczas udziału zabrakło mi …czasu! Takie spotkania mogłyby trwać dłużej.
Nauczyłam się bycia samodzielną i odpowiedzialną za swoje życie. Warsztaty dały mi niesamowitą pewność siebie, że potrafię. Zmieniłam uczucie lęku na ciekawość, przestałam się bać, co będzie dalej. Otworzyłam się na nowe, wyszłam ze swojej strefy komfortu. W spotkaniach dodałabym więcej warsztatów z pracy z ciałem. Chciałabym kontynuować swój rozwój uczestnicząc w różnych warsztatach, projektach.
Dzięki udziałowi w projekcie Siła Bezsilnych nabyłam nawyk zatrzymywania się przy swoich myślach, emocjach i szukania dlaczego czuję/myślę akurat to. To dało mi większy spokój i pozwala rozwiązywać problemy, obniżyć stres i napięcie. Mam dużą motywację do pracy nad sobą i kontynuowania procesu rozwojowego, który zaczął się podczas projektu.
Nie miałam oczekiwań, przystępując do projektu. Dostałam więcej niż bym sobie wyśniła. Niczego mi nie brakowało. Tak jak było, było dobrze.
Projekt Siła Bezsilnych pozwolił mi otworzyć się na ludzi, uwierzyć w siebie. Stać się bardziej uważną na siebie. Nauczyłam się słuchać innych. Poprawiłam relację z bliskimi. Nauczyłam się stawiać granice i nie obwiniać siebie za ich stawianie. W spotkaniach nie zmieniłabym niczego. Natomiast zmian, które zaszły we mnie nie da się nie dostrzec. Będę dalej kontynuować pracę nad sobą.
Dla mnie ogromną korzyścią było spotkanie Kobiet, które czują, myślą podobnie do mnie Możliwość wyjścia z domu, oderwania się od codzienności, zobaczenia, że pomimo wszystko, warto otworzyć się na innych. Dużo ciekawych pomysłów, spostrzeżeń. Otworzyłam się na chęć współpracy. Na pewno przewartościowałam niektóre swoje priorytety!
Podczas udziału w spotkaniu zabrakło mi „zadań domowych”, które kładłaby nacisk na „wyłuskanie” tego, co powinnam bardziej przepracować, albo na co powinnam zwrócić uwagę.
Korzyści z udziału w projekcie Siła Bezsilnych nie da się zliczyć. Na pewno są to cudowne znajomości, energia, bezinteresowne wsparcie grupy. Wciąż nad tym pracuję, ale więcej pewności siebie i wiara we własne możliwości. Poczucie, że można (trzeba) i da się osiągnąć wszystko, że ta siła jest w każdym z nas – wystarczy ją odkryć. Zmieniłam nastawienie. Odkryłam możliwości. Nauczyłam się słuchać siebie. Dostałam mnóstwo wskazówek i inspiracji na samorozwój. Nauczyłam się kierować swoimi uczuciami, myślami, emocjami i widzę wyraźnie, że to dopiero początek tej drogi.
W spotkaniach zmieniłabym kawę parzoną 😉 i długość cyklu – pół roku to mało!
Bardzo podobała mi się luźna forma warsztatów, nie wymuszająca aktywności na forum. Ćwiczenia, które dostałyśmy były dla mnie bardzo motywujące do samodzielnej pracy w domu. Był to bardzo owocny i dobrze spędzony czas, który zmusił do refleksji nad wieloma aspektami życia.
Można by było poprawić temperaturę w sali, w której odbywały się zajęcia było za zimno.
W warsztatach pomogły mi historie ludzi, które uświadomiły mi, że wszystko co mnie spotyka (stres, stany depresyjne) są zjawiskiem powszechnym, przytrafiają się każdemu bez względu na wiek, wykształcenie, status społeczny. To dało mi malutką nadzieję oraz siłę.
Spotkanie podczas Wieczoru Kobiet w Bibliotece było czasem obfitującym w refleksje i przemyślenia na temat istoty kobiecości. Wykład Katarzyny Wojciechowskiej skłonił do uważnego spojrzenia w głąb siebie i odkrycia drzemiącego w każdej z nas potencjału. Był to czas obfitujący w pozytywną energię i ważne spotkania. Było licznie, smacznie i motywująco 🙂
Uczestnicząc w spotkaniu zorganizowanym przez Fundację Zielone Pojęcie „Stylizacja Sylwetki – sztuka iluzji” zobaczyłam Kobiety szczerze dzielące się swą wiedzą i pasją. Zachęcające do odważnej podróży w głąb siebie. A rozpoczynające ową podróż od naszej sylwetki – by wizualnie pokazać jak szybko możemy zmienić swój wygląd zewnętrzny i wyglądać pięknie! Zacytuję słowa mojej koleżanki „Tym razem wyglądałaś zjawiskowo”. I takie było to spotkanie – zjawiskowe! Szczere, bez aktorstwa, a z dużą dawką pozytywnych emocji od Kobiet dla Kobiet.
Z racji wykonywanej profesji spotykam osoby z różnym stopniem świadomości swoich potrzeb. Największą jednak liczbę moich Klientek stanowią te, które definiują swoje problemy w kilku słowach: Nie wiem, nie znam się, nie mam zielonego pojęcia… O ile w obszarze problemów z włosami i skórą głowy jestem w stanie pomóc, to reszta pozostaje opowieścią jak to ja sobie poradziłam i jak dużo czasu mi to zajęło. I tu czapka z głów dziewczyny, droga Fundacjo Zielone Pojęcie. Ogromnie się cieszę, że podjęłyście wyzwanie kompleksowego działania, aby pomagać innym i nie pozwolić na marnowanie czasu w poszukiwaniu prawdziwej, pięknej z natury Ja. Wspaniała inicjatywa…
Zapisz się i bądź na bieżąco.
i zapisz się na interesujące Cię wydarzenie.